Dedykacja dla vella za pomoc za którą jej serdecznie dziękuje **))
oraz dla Osoby która komentuje każdu rozdział z Anonima MD ***)))
- Dobra, niech ci to przyniesie szczęście -odeszłam z
uśmiechem na twarzy, patrząc na minę Ronaldo, który
musiał zauważyć całe zajście, mogłam się spodziewać wszystkiego. Wolałam iść do
niego i go trochę uspokoić.
-Cos mnie ominęło? Nie mnie przypadkiem powinnaś całować?
-powiedział wściekły Ronaldo.
-Głuptasie, oczywiście, że tak. Tamto to miał być tylko buziak
w policzek, ale znasz Sergio, zrobił tak, żeby wyszło na jego, nie bądź
zazdrosny. – uśmiechnęłam się.
- Nie, nie jestem zazdrosny . Ale mam nadzieje , że mówisz
prawdę
Na tych
słowach skończyliśmy bo przyszedł już trener który przyprowadził Juniora.
-Dobra ja
zabieram Juniora i idziemy z dziewczynami na na trybuny – wychodząc, uśmiechnęłam się do
Ramosa, pamiętając wydarzenie z tunelu. Razem z
dziećmi i dziewczynami siedzimy na trybunach,
skąd będziemy oglądać mecz .
Królewscy wychodzą . Hymn Realu został
zaśpiewany przez każdego madridiste obecnego na Stadionie.
Czas zacząć grę o
Super puchar Hiszpanii. Sędzia gwiżdże. Emocje sięgają zenitu, każda z nas kibicuje swojemu chłopakowi, a całym sercem jest za klubem . Co do mojego
chłopaka miałam dziwne uczucie, ponieważ
oczywiście zawsze się ciesze jak Ronaldo jest przy piłce, lecz gdy Sergio dotykał futbolówki, na mojej twarzy pojawił się uśmiech, a moje serce zaczęło szybciej bić . Jest to bardzo
dziwne uczucie choć wiem , że moim chłopakiem jest Ronaldo i bardzo go kocham.
25min meczu
Rzut rożny, do piłki podchodzi Isco.
40 min
Barcelona w
ataku pozycyjnym, Xabi do Iniesty, ten na skrzydło do Neymara,
on z kolei do Messiego , Messi strzela! El Santo
jednak nie daje się zaskoczyć i dokonuje wręcz niemożliwego, by obronić.
Koniec pierwszej połowy, wynik
0:0, mecz wyrównany.
- Zapraszamy na drugą
połowę - powiedział komentator meczu.
Wysłałam do
Ronaldo sms o treści :”Kochanie
wspieramy cię, jest jeszcze 45 min, na pewno zwyciężycie, Junior przesyła buziaki.”
-Mamo masz
może numer do Sergio? Możesz do niego napisać, że
nieważny jest wynik, liczy się wola walki i dobra zabawa? – zapytał Junior, na
co ja, pod wrażeniem słów dziecka, od razu przytaknęłam i wystukałam krótka
wiadomość do obrońcy.
Po bardzo
krótkich 15 minutach Królewscy wyszli na murawę. Sergio popatrzył na Juniora i
pocałował herb, było to dość słodkie i znów na
mojej twarzy pojawił się uśmiech. Rozpoczęła się druga
połowa, w myślach cały czas kołatały mi się slowa Juniora skierowane
do Sergio.
Mecz jest
wyrównany, lecz to Barcelona, za sprawą Messiego wyszła na prowadzenie w 75
minucie . Po tej bramce miałam łzy w oczach, jak
każdy Madridista obecny na stadionie.
80 min. Kontra Realu, Sergio
podaje do Icso, ten dośrodkowuje na wolne pole, cały stadion wstrzymuje na chwile oddech, by po chwili
wiwatować w niebogłosy.
-Gol, gol, gol !! Ramos !!
Sergio
doprowadza do wyrównania, ostatnie 9 min.
Razem z
Juniorem i Sarą oraz ze wszystkimi dziewczynami wspierałyśmy Królewskich,
a na ich twarzach widać było skupienie . Gdy nagle Sergio podszedł do Ronaldo i
coś mu powiedział, ten powtórzył Isco i
tak cała drużyna była poinformowana .
89 już wiemy
, że sędzia doliczy 3 min. Każdy podniósł się z miejsc, Barcelona za sprawą
Messieego była bliska zdobycia 2 bramki, lecz przeszkodził mu w tym Iker który
natychmiast podaje do Sergio, ten do Luki, zaś Luka do Ronaldo. 16 metr wszyscy
spodziewają się dośrodkowania, lecz Ronaldo
dośrodkowuje wprost na głowę Sergio…
- Gol gol gol
gol gol - krzyczy komentator . Sędzia zakończył spotkanie, a my wybiegliśmy na murawę.
*** Ronaldo***
-Jest jest
jest Sergio, gratulacje 2 bramek , a to co
powiedziałeś naprawde mnie zmotywowało -powiedziałem z uśmiechem na twarzy
- Tak to
były moje słowa, wypowiedziane do Juniora po
meczu dzieci, a teraz to Junior o nich mi
przypomniał - powiedział Sergio
Z uśmiechem
na twarzy podszedłem do Juniora i mu podziękowałem.
- Dziękuje
zaraz ty uniesiesz puchar razem z Sergio Ramosem – szepnąłem,
czym wzbudziłem w dziecku przypływ nieokiełznanej radości.
Po tych
słowach Junior podbiegł do Pigue, który wyraźnie był
zniesmaczony porażką.
- Mogę
zabrać Milana na krótką chwile do Ikera, Ronaldo i Sergio - spytał Junior.
Junior
zabrał Milana za rączkę i przyprowadził go do nas.
- Jeżeli ja
mogę tu się z wami cieszyć, to oni także, na tym polegają słowa, które powiedział mi Sergio.
- Dobrze za
zgodą jego taty może Milan z nami zostać.
- Tato ale
mi nie o to chodzi. Milan tu zostanie, ale mi
chodziło o to, że cała Barcelona powinna być tutaj razem z nami i cieszyć się
razem z nami. Oczywiście, oni przegrali, ale
mecz był świetny w ich wykonaniu i w waszym.
-Tak raczej
się nie da zrobić, ponieważ oni raczej chcieliby
teraz świętować zdobycie pucharu, ale coś
wymyślę,
teraz idź się pobaw z dziećmi. -
a ja tymczasem podszedłem do Julii.
-No i jak
kochanie, zadowolona z meczu?
-Tak
oczywiście, ale nie zapomnę o słowach,
które mi powiedziałeś.
- Nie
gniewaj się wynagrodzę ci to - Nie dokończyłem mówić, a ona odeszła do Sergio.
*** Julia ***
-No cześć, jesteś bohaterem meczu -
powiedziałam i wtuliłam się w Sergio, nie
wiedząc czemu to zrobiłam.
- Nie ja, tylko cała drużyna , mam coś dla ciebie. I w tedy
Ramos ściągnął swoją koszulkę i mi ją podarował. Gdy widziałam Ramosa w
koszulce mi serce biło coraz szybciej, a co dopiero bez niej.
-Dziękuje - odparłam zawstydzona i popatrzyłam w stronę Crisa, który aż się gotował.
Sergio
zabrał Juniora i razem z Ikerem podnieśli puchar, a następnie rozpoczęła się
prawdziwa fiesta
-Ej co to
było? - podszedł do mnie Ronaldo
- No co
Sergio podarował mi swoją koszulkę ty to robisz bez
przerwy.
- No tak, ale to wyglądało inaczej . Jak wolisz jego to proszę, jak pewnie
wiesz, jest wolny. Mnie po meczu nawet nie
przytuliłaś, do niego od razu pobiegłaś - odparł
zazdrosny Ronaldo.
- To jest
tylko przyjaciel, a ty jesteś moim chłopakiem -odpowiedziałam Ronaldo machnął ręką i odszedł.
Usiadłam na
murawie, myśląc o Sergio i Ronaldo zaczęłam
płakać . Wiedziałam , że coś mnie ciągnie do Sergio, ale kocham Ronaldo,
z którym się właśnie pokłóciłam.
Tym czasem
między Sergio i Ronaldo doszło do ostrej wymiany sił wiedząc , że Ronaldo jest
zazdrosny o mnie i może zrobić coś Sergio który też nie był niewiniątkiem
.Podbiegłam do nich.
- Ej
chłopaki! Stop!
Stop! Koniec,
zachowujecie się jak skończone głupki.
- Ty
zazdrośniku, idź do Juniora, a ty Sergio rób, co
chcesz, tylko spróbujcie się teraz bić, a żaden z was mnie już nie zobaczy.
*********************************************************************************
No to tak przepraszam poniewąż ten rozdział miał się pojawić od razu po El Clasico lecz moje nerwy sięgały zenitu . Dla mnie mógł być remis , ale nawet przyjmuje do siebie , że po prostu wygrał lepszy lecz powiedzcie mi dla czego tą trzecią drużyną na boisku był sędzia który moim zdaniem powinien zachować się inaczej . Barcelona po prostu wygrała 1 polowe w 2 prawie iż nie istniała Real był górą . Lecz co się przejmować trzeba iść dalej Halla Madrid.
Wracając do Rozdziału teraz postaram się dodawać co tydzieć w weekend rozdziały .Przepraszam za jakiekolwiek błędy .
Dziękuje za komentarze pod ostatnim rozdziałem
Liczba wejść na mojego bloga jest ogromna każdy rozdział to jakieś 50 a nawet 100 wejś lecz jak widzicie to się nie przekłada na komentarze więc wprowadzam nową zasade
JESTEŚ=KOMENTUJ = Większa motywacja dla mnie oraz częściej dodawane rozdziały
Super rozdział :) Tylko czemu Cris jest tak chorobliwie zazdrosny...
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi się podoba, jak z resztą wiesz, poza tym, pomijając moje poprawki, robisz postępy :) a co do odcinka, ja doskonale wiem jak julia się czuje, będąc tak rozdarta pomiędzy dwoma mężczyznami, mnie się to zdarza bez przerwy, co wyjaśnialoby mój brak faceta... Jednak mam nadzieję że Cristiano nie ma podstaw do tak chorobliwie zazdrości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
dobrze ci to wyszłoo hehehe ;) już się boje co będzie w następnym rozdziale :** ps.dzięki za dedykacje :***
OdpowiedzUsuńCristiano bez wątpienia zachowuje się wobec Julii skandalicznie, ale Sergio też nie lepszy szczerze mówiąc. Za to Juniorek to ideał mężczyzny <3 Bardzo dobry rozdział, a szablon jeszcze lepszy :D Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział ?
OdpowiedzUsuńTakiego Crisa się nie spodziewałam...
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam od razu jak się pojawił, ale nie miałam czasu skomentować. Cały czas jestem z tobą. :D Zarówno Sergio jak i Cris zachowują się jak dzieciaki, które pobiły się o zabawkę w piaskownicy. Julia ma teraz ciężki orzech do zgryzienia. Coś jednak do Sergio ją ciągnie i nie jest do końca jej tak obojętny. Świetny rozdział. Tradycyjnie informuj mnie w dalszym ciągu i czekam na nowy. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń